Drogie Druhny, Drodzy Druhowie!

Marzec rozpoczynamy w naszej Ojczyźnie Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych – Niezłomnych. Co byście czuli, gdyby w waszej rodzinie, wśród dziadków znalazł się ktoś z nich? Jak by to było, żyć ze świadomością tego, że jest się „potomkiem niezłomnych” – tych, którzy nie zadowolili się z zakończenia działań wojennych, którzy dalej widzieli, że w naszej Ojczyźnie nie ma wolności?

W tym czasie kiedy na Servitusie nie pojawiało się Słowo Asystenta na kolejne miesiące, pośród wielu innych zajęć, dane mi było zagłębić się w historię Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. I jestem pewien, że z podniesioną głową możemy powiedzieć o sobie: „Potomkowie Niezłomnych” – pewnie w innym nieco sensie, bo wśród Druhów i Druhen po II wojnie światowej mniej było zapewne wysokich odznaczeń wojskowych (co nie znaczy, że nie było ich wcale), mniej głośnych nazwisk przywódców – ale taka sama świadomość tego, że cały czas nie możemy mówić o wolności, że to co dokonało się tuż po II wojnie światowej w naszej Ojczyźnie dalekie jest od tego, do czego jako naród powinniśmy dążyć. Już w pierwszych miesiącach po zakończeniu okupacji hitlerowskiej zaczęły się pojawiać odezwy Zarządu Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Męskiej w Poznaniu, zwracające uwagę na wyniszczenia nie tylko cielesne, ale i duchowe, które dokonały się w naszym narodzie i na potrzebę włożenia pracy w odbudowę serca i umysłu.

Nie spodobało się to władzom Polski Ludowej, które rozpoczęły walkę o młodzież. W 1947 roku Władysław Gomułka – Pierwszy Sekretarz Komitetu Centralnego Polskiej Partii Robotniczej ogłosił w przemówieniu skierowanym do Ministerstwa Oświaty oraz Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego:

Na odcinku młodzieżowym wciąż istnieje niekorzystny dla nas układ sił, wciąż jeszcze silniejsze od naszych są wpływy i organizacje nieprzyjazne demokracji ludowej (…). Wielkie wysiłki czyni kler dla stworzenia własnych organizacji młodzieżowych. W Poznańskiem np. reaktywował on faktycznie działalność Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży.

Tym samym władze państwowe dostały jasny sygnał do walki z KSM-owiczami. Działania władz państwowych były prowadzone na różnych obszarach: aresztowania, konfiskata mienia, podrzucanie materiałów propagandowych i przeszukania w domach Druhów i Druhen, angażowanie kolegów i koleżanek szkolnych z młodzieżowych organizacji komunistycznych do składania donosów, a w przypadku starszych KSM-owiczów zwolnienia z pracy, które miały zniechęcić do angażowania się – wszystko dlatego, że Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży było w oczach „wielkich tego świata” przeszkodą do budowania „nowoczesnej Polski” bez Boga.

Dlaczego w tym miesiącu o tym? Ponieważ mamy Wielki Post, szczególny, bo kolejny przeżywany w świecie pandemii, która zmieniła oblicze świata, powodując nierzadko zniszczenia w naszych sercach. W przestrzeni publicznej słyszymy nawoływania do apostazji, doniesienia o zniszczeniach kościołów, ale również głosy, które pokazują na zewnątrz grzech w Kościele. Może czujemy się tym przygnębieni, przybici; może nie potrafimy sobie z tym wszystkim poradzić.…

Spójrzmy dziś wstecz – z podniesionymi czołami – jesteśmy „potomkami niezłomnych” – tych, którzy się nie załamali, którzy walczyli o Polskę Chrystusową, przede wszystkim przez formację swoich serc i sumień – zawierzmy dziś na nowo Chrystusowi – wołajmy w tych dniach słowami pieśni „Chryste Króluj, Chryste zwyciężaj – swoją Miłość odnów w nas”

GOTÓW!