Pewnego dnia ubiegłego roku, siedząc w szkolnej ławce, wielu z nas usłyszało, że z powodu koronawirusa dostajemy dwa tygodnie nadprogramowego wolnego. Szkolne korytarze wypełniły tłumy uczniów, rozmawiających o planach na te niespodziewane „koronaferie”. Nikt nie przypuszczał wtedy, że będziemy zmuszeni do funkcjonowania w całkiem nowej rzeczywistości. Nikt nie pomyślał, że żegna szkolne mury na dłużej, niż zapowiedziane dwa tygodnie. Niektórzy już do ławki nie wrócili, kończąc swoją edukację w trybie zdalnym.

Z perspektywy czasu widać, jak bardzo przejście ze szkołą do wirtualnej rzeczywistości wszystkich zaskoczyło. Wiele szkół długo szukało dobrej platformy do prowadzenia zajęć. Uczniowie również musieli zmienić przyzwyczajenia.

Na pierwszy rzut oka wszystko wydawało się proste. Przecież można wstać pięć minut przed lekcją i w piżamie, przy śniadaniu, na półśpiąc słuchać nauczycielki czy nauczyciela.

No właśnie. Okazuje się, że w tym momencie poziom przyswajanej przez ucznia wiedzy spada do minimum. Wielu w swoich własnych czterech ścianach czuje się lepiej, bezpieczniej. Ale jest też narażonych na wiele rozpraszaczy. W rezultacie spora część uczniów ma problem ze skupieniem uwagi na zajęciach. Do tego dochodzi młodsze rodzeństwo, zwierzaki domowe, problemy ze sprzętem czy internetem…

Kolejną sprawą są rówieśnicy, z którymi kontakt został ograniczony do minimum. Każdy uczeń miał w szkole przynajmniej jedną osobę, z którą mógł porozmawiać między lekcjami. Moim zdaniem, jest to dla uczniów bardzo krzywdzące.

Przenieśliśmy się do czasów, które wydawały się odległą przyszłością. Okazało się, że nie są to najlepsze czasy dla edukacji. Wydawałoby się, że teraz nie zostało nam nic innego, jak się załamać i marudzić. Nic bardziej mylnego!

Nauka w trybie zdalnym wymaga od nas teraz więcej pracy. Jak więc poradzić sobie w tych niecodziennych warunkach?

  • Przede wszystkim przygotuj się. Miejsce do nauki powinno być w miarę możliwości z daleka od telewizora czy sprzętów innych niż najpotrzebniejsze do nauki.
  • Wycisz powiadomienia w telefonie, nie odpisuj na wiadomości. Skup się tylko na zajęciach, rób własne notatki, nie zrzuty ekranu! To pomaga się skoncentrować.
  • Zjedz śniadanie i ubierz się przed zajęciami. W trakcie będzie łatwiej przyswoić wiedzę przekazywaną przez nauczyciela.
  • Pamiętaj o wietrzeniu pomieszczenia, w którym się uczysz (świeże powietrze pomaga w nauce) i o ruchu – w myśl ósmej zasady „dbaj o zdrowie i rozwój fizyczny”. Musimy trochę na własną rękę zadbać o to, czego nie mamy na szkolnym boisku dzięki lekcjom wychowania fizycznego.
  • I coś, co warto robić niezależnie od trybu nauczania – ucz się systematycznie!

Tych kilka wskazówek powinno pomóc w przyswajaniu wiedzy, potrzebnej w dalszych etapach nauki, czy pracy. Nie jest łatwo, ale myślę, że przy odrobinie chęci, pracy, modlitwy i z naszym KSM-owym „GOTÓW!” wszyscy odnajdziemy się w rzeczywistości, w której dane nam jest funkcjonować.