Największym problemem jest pośpiech, prawda? Codzienny maraton, wyścig z czasem. A gdzie w tym wszystkim miejsce na zaspokojenie największej potrzeby ludzkości – głodu?
Na pomoc przychodzą nam, na szczęście, “restauracje”, gdzie zjeść możemy bardzo szybko i smacznie. W drodze z pracy, ze szkoły, McDonald lub KFC to idealne rozwiązanie, a do tego znajdują się na każdej mijanej ulicy. Mam wrażenie, że w obliczu całej listy pozytywów, ludzie zapominają, że mimo wszystko mowa jest tu o tzw. fast foodach, czy też junk foodach. Dosłownie tłumacząc z języka angielskiego “szybkim, śmieciowym jedzeniu”. Zdrowo? Pożywnie? Nikt chyba nie będzie miał żadnych wątpliwości, że zdecydowanie odpowiedź na te pytania brzmi nie. Od groma węglowodanów, tłuszczów, cukrów, soli kuchennej… Nie ukrywajmy, że nie są to składniki, które w takiej ilości byłyby mile widziane przez nasze organizmy. Jednak przechodząc obok tych słynnych “restauracji”, widzimy tłum ludzi chodzących niczym mrówki – od kasy do stolika i znów do kasy. “Numer osiemdziesiąt siedem proszę!”, “Dwanaście!” Numery zamówień wykrzykiwane są niczym nazwy produktów przez kupców na targu. Więc skąd takie zainteresowanie tą formą posiłku? Jedni powiedzą, że nieświadomość składu produktów, drudzy natomiast są przekonani, że łatwa dostępność do tego typu jedzenia. Owszem, każdemu można by przyznać rację, jednak uważam, że cała tajemnica tkwi głównie w pośpiechu. A gdyby tak się zatrzymać, poświęcić chwilę na zrobienie w swoim domu pożywnego i smacznego posiłku? Może zamiast udać się na “szybki” obiad, warto by znaleźć restaurację ze zdrową żywnością? Podobno wystarczy chcieć, a chcieć to móc… No tak, ale jedna powie, że nie ma umiejętności, nie umie gotować, a każda próba podgrzania mleka w garnku kończy się wielkim wybuchem. Drugi stwierdzi natomiast, że smak wszelkich zielonych koktajli to nie dla niego. Wydaje mi się jednak, że w czasie wyliczania powodów, przez które nie możemy się zdrowo odżywiać zapominamy o internecie, a przecież każdy z nas korzysta z niego dzień w dzień. Jest to naprawdę proste. Napotykamy problem – szukamy rozwiązania w internecie. Szczególnie ludzie młodzi potrafią posługiwać się nim wręcz perfekcyjnie. Dlaczego by tak nie poszukać zdrowych, smacznych, szybkich, tanich przepisów na posiłek? Wybór jest tak szeroki, że czasami spędzam więcej czasu na przeglądaniu propozycji, niż na samych przygotowaniach. Umiejętności również nie grają tutaj żadnej roli, gdyż przepisy proponowane przez co drugi profil na Instagramie, czy Facebooku są dla początkujących i wymagają od nas czasami naprawdę maksymalnie tylko obrania ziemniaków.
Uważam, że każdy z nas powinien zastanowić się zanim następnym razem będzie chciał zjeść „na mieście”, czy naprawdę warto. Zamiast tego przygotowujemy smaczny oraz pełnowartościowy posiłek i szczęśliwej drogi – już czas do szkoły, czy pracy. Takie odżywianie wymaga od nas trochę wysiłku, ale korzyści jakie z niego płyną – zdrowie i dobre samopoczucie, wynagradzają wszelkie trudy podczas przygotowania obiadu. Czasem dłużej i trudniej, jest lepsze od szybciej i taniej. Nie da się jednak zmienić swojego trybu życia, bez podstawowej rzeczy jaką jest czas. Próbujmy znaleźć go chociaż raz dziennie na dbanie o siebie, które zaczyna się od odpowiedniego odżywiania.

Członek Oddziału KSM nr 8 w Opalenicy.