Czuwajmy, bądźmy gotowi, bo bliskie jest Królestwo Boże!
Liturgia Słowa – 15.11.2020
XXXIII Niedziela Zwykła
(1 Tes 5,1–6)
Nie potrzeba wam, bracia, pisać o czasach i chwilach. Sami bowiem dokładnie wiecie, że dzień Pański przyjdzie jak złodziej w nocy. Kiedy bowiem będą mówić: „Pokój i bezpieczeństwo”, tak niespodziana przyjdzie na nich zagłada, jak bóle na brzemienną, i nie ujdą. Ale wy, bracia, nie jesteście w ciemnościach, aby ów dzień miał was zaskoczyć jak złodziej. Wszyscy wy bowiem jesteście synami światłości i synami dnia. Nie jesteście synami nocy ani ciemności. Nie śpijmy przeto jak inni, ale czuwajmy i bądźmy trzeźwi.
Komentarz
Dzisiaj Słowo Boże stawia nas w obliczu Końca Świata. W drugim czytaniu Święty Paweł pisze, że dzień ten przyjdzie niespodziewanie – tak jak złodziej w nocy. Niektórzy z nas mogą odczuwać w tym momencie jakiś strach: strach przed tym, czy będą gotowi na przyjście Pana. Ale czy strach ten jest uzasadniony? Jezus powiedział, że nie mamy się bać tych, którzy ciało mogą zniszczyć, ale tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle. Ostatecznie to nie Bóg zrzuca nas do Otchłani – to sam człowiek swoimi czynami wybiera drogę potępienia. Bóg kładzie przed nami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. To my w wolności wybieramy, którą drogą będziemy kroczyć. Szeroką: prowadzącą do zguby, czy wąską: prowadzącą do życia. Tak więc nie powinniśmy bać się samego przyjścia Pana, lecz grzechu, który może nas od Niego odłączyć. Dzień Paruzji powinien być dla każdego z nas wielkim oczekiwaniem zgodnie z tym, co mówimy na każdej Mszy Świętej w Aklamacji po przeistoczeniu:
Głosimy śmierć Twoją, Panie Jezu, wyznajemy Twoje zmartwychwstanie i oczekujemy Twego przyjścia w chwale.
Święty Paweł pisząc dalej zasiewa w nas wielki pokój i nadzieję:
Ale wy, bracia, nie jesteście w ciemnościach, aby ów dzień miał was zaskoczyć jak złodziej. Wszyscy wy bowiem jesteście synami światłości i synami dnia. Nie jesteśmy synami nocy ani ciemności. Nie śpijmy przeto jak inni, ale czuwajmy i bądźmy trzeźwi.
Ostatnie zdanie jest szczególnie ważne. Mamy czuwać i być trzeźwi. Jak to zrobić? Potrzeba, abyśmy mieli Pana zawsze przed oczyma – w każdej chwili naszego życia. Skierujmy nasz wzrok na Niego, przylgnijmy do Jezusa, żyjmy Bożą obecnością, a wtedy z pewnością będziemy wzrastać w wierze, nadziei i miłości.
Nie bójmy się przyjścia Pana, ale oczekujmy go całym swym sercem. Kroczmy jego drogą, która może nie jest łatwa i szeroka, ale jest pewna.
Szczęśliwy człowiek, który służy Panu
i chodzi Jego drogami.
Będziesz spożywał owoc pracy rąk swoich,
szczęście osiągniesz i dobrze ci będzie. (Ps 128,1b-2)
Oczekujemy Cię Panie. Marana tha! Przyjdź Panie Jezu!
Zadanie
Zachęcam każdego do czytania Księgi Nadziei – Apokalipsy św. Jana, bo jak to tam jest napisane:
„Błogosławiony, kto strzeże słów proroctwa tej księgi”.
Chcesz być szczęśliwy? – czytaj Apokalipsę.
Członek Oddziału KSM nr 4 w Szamotułach.