Poznajcie niesamowitą historię Nicka Vujicica, który mimo swojej niepełnosprawności żyje bez ograniczeń!
Rodzice Nicka pochodzą z południowej Europy z Serbii, niegdyś wchodzącej w skład Jugosławii. Należą do rodzin chrześcijańskich, które wraz z tysiącami rodaków wyemigrowały z powodów politycznych. Poznali się na spotkaniu wspólnoty kościelnej w Melbourne. Tak zaczęła się ich wspólna droga.
U mamy najlepiej
Ich pierworodny syn przyszedł na świat 4 grudnia 1982 roku. Szczęśliwy od pierwszych miesięcy istnienia u mamy w brzuchu. Każda mama dba o swoje dziecko, jak najlepiej potrafi, szczególnie, jeśli jest pielęgniarką jak Duszka, matka Nicka. Profesjonalna opieka, miłość i oczekiwanie na narodziny. W atmosferze radości, zaufaniu Bogu i spokoju ducha mijały pierwsze wspólne chwile.
4 grudnia 1982
„Czy dziecko jest zdrowe?”. Pytanie, na które odpowiedź znać chce każda matka. Duszka początkowo nie mogła zobaczyć syna, więc pozostało jej właśnie to pytanie. Jedyne co słyszała, to cisza. Po narodzinach małego Nicka na sali porodowej zapadło milczenie. Nie mogła przytulić dziecka, ponieważ rozpoczęto badania. Pediatra i lekarz prowadzący ciążę długo nie chcieli udzielić jakichkolwiek informacji. W końcu usłyszała płacz. Ulga. Jej mąż Borys podszedł do dziecka, lecz nagle zasłabł.
Fokomelia
Borys zauważył, że jego syn nie ma ręki. Duszka jako doświadczona pielęgniarka, widząc zachowanie personelu medycznego, szybko zorientowała się, że dzieje się coś niepokojącego. Fokomelia to wada rozwoju kończyn objawiająca się brakiem lub niewłaściwym wykształceniem kości. Duszka doskonale znała ten termin. Nick urodził się bez rąki i bez nóg.
To nie może być prawda
Gdy Borys doszedł do siebie i poznał prawdę postanowił przygotować żonę na przyjęcie wiadomości o stanie Nicka. Już wiedziała. Duszka długo nie mogła pogodzić się z tym faktem. Nie chciała dotknąć ani nawet widzieć syna. Wszyscy pogrążeni byli w żalu. Ich wspólnota również. Dlaczego to się wydarzyło?
Nic bez przyczyny
Nick dowiedział się o okolicznościach swojego narodzenia w wieku około 13 lat. W okresie dojrzewania, gdy nie widział perspektyw i nadziei na normalne życie był nieszczęśliwy i uważał swój stan za wielką tragedię. Kochający rodzice głęboko wierzyli, że Bóg przygotował dla Nicka wyjątkowy plan. Nick długo uczył się akceptacji swojego ciała. Starał się być samodzielny. Uczył się i dorastał wśród rówieśników z kończynami. Wierny Panu Bogu Nick w końcu poznał swoje powołanie.
Ograniczenia nie istnieją
Dziś 35 letni szczęśliwy mąż Kanae’y i ojciec Kiyoshiego i Dejana. Prowadzi aktywne życie podróżując po świecie i motywując ludzi do zmiany swojego życia na lepsze. Pokazuje, że ograniczenia nie istnieją, są tylko w naszych głowach. Ewangelizuje i wprowadza nadzieję. Założył fundację “Życie bez kończyn”. Mimo trudności wynikających z niepełnosprawności i trudnego okresu młodzieńczego Nick wyrósł na mądrego człowieka, skończył studia i założył rodzinę. Nie poprzestaje na własnym szczęściu lecz dzieli się nim z całym światem.

Dawniej Zastępowa i Lider KSM Archidiecezji Poznańskiej, członek Oddziału KSM nr 53 na poznańskim Junikowie. W przeszłości redaktor Poznańskiego Wzrastania.