Jezus powołuję Cię do miłości. Odpowiedz na Jego wezwanie! Kochaj Boga, siebie i innych!


Liturgia Słowa – 10.07.2016
XV niedziela zwykła

przejdź do czytań

(Pwt 30,10-11)
Mojżesz powiedział do ludu: Będziesz słuchał głosu Pana, Boga swego, przestrzegając jego poleceń i postanowień zapisanych w księdze tego Prawa; jeśli wrócisz do Pana, Boga swego, z całego swego serca i z całej swej duszy. Polecenie to bowiem, które ja ci dzisiaj daję, nie przekracza twych możliwości i nie jest poza twoim zasięgiem.

(J 13,34)
Daję wam przykazanie nowe, abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was umiłowałem.

(Łk 10,25-37)
Powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Go na próbę, zapytał: Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne? Jezus mu odpowiedział: Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz? On rzekł: Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego. Jezus rzekł do niego: Dobrześ odpowiedział. To czyń, a będziesz żył. Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: A kto jest moim bliźnim? Jezus nawiązując do tego, rzekł: Pewien człowiek schodził z Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko że go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, będąc w podróży, przechodził również obok niego. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał. Któryż z tych trzech okazał się, według twego zdania, bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców? On odpowiedział: Ten, który mu okazał miłosierdzie. Jezus mu rzekł: Idź, i ty czyń podobnie!

Komentarz

Miłość. Pewnie wielu uważa te słowo za przereklamowane, kojarzące się tylko i wyłącznie z kolorem czerwonym, symbolem serca, Walentynkami, zakochaniem… Obraz ten jest oczywiście błędny, gdyż miłość to coś znacznie więcej. Jako katolicy powinniśmy o tym dobrze wiedzieć. Miłość to przede wszystkim nasze zadanie, powołanie. Jezus, jak czytamy w dzisiejszej aklamacji przed Ewangelią, dał nam nowe przykazanie, przykazanie miłości. U świętego Łukasza czytamy, na czym dokładnie polega owe przykazanie. Kochać Boga, bliźniego i siebie samego. Jednak nie kochać byle jak, na pół gwizdka,lecz  kochać z całych sił, całym sercem, całą duszą i całym umysłem. Najlepiej jak potrafimy! Wypełnianie tego przykazania pomoże osiągnąć nam życie wieczne. Owszem, miłość do Boga i ludzi, a nawet czasem do siebie samego, nie jest łatwa, nierzadko wiążę się ona z cierpieniem, pokonywaniem egoizmu (który lubi ukrywać się pod płaszczykiem kochania samego siebie, ale w rzeczywistości nie ma ze zdrową i ważną miłością do siebie samego nic wspólnego), poświęceniem, walką, jednak myślę, że nagroda, jaka na nas czeka, jest ogromna i warto o nią walczyć!

Świadectwo

Przyznam się, że mi osobiście wypełnianie przykazania miłości idzie bardzo opornie. Faktem jest, że nie potrafię kochać, jednak z Bożą pomocą wciąż się tego uczę. Pomocą są dla mnie słowa z Księgi Powtórzonego Prawa, które Mojżesz otrzymał od Boga: Polecenie to bowiem, które ja ci dzisiaj daję, nie przekracza twych możliwości i nie jest poza twoim zasięgiem. Bóg mówi mi, że mogę kochać, że mogę się tego nauczyć, to nie wykracza poza moje możliwości! Wszelkie niepowodzenia i upadki, złe słowa padające z moich ust, które ranią bliskie mi osoby, gesty pozbawione miłości, obojętność na cierpienie, niedocenianie własnej wartości i cała reszta złych uczynków świadczy o tym, że jestem tylko człowiekiem. Jednak mimo wszystko mogę kochać, a nawet powinnam! Ciebie również Jezus powołał do miłości. Odpowiedz na Jego wezwanie! Kochaj Boga, siebie i innych!