Jezus zwraca dziś naszą uwagę na dwa dobra: talent i wierność. Bardzo trudno jest być wiernym. Nie chodzi nawet o tak wielkie wierności jak ta małżeńska czy kapłańska, ale o wszystkie te nasze małe codzienne…


Liturgia Słowa – 16.11.2014
XXXIII Niedziela Zwykła

Przejdź do czytań

Słowo

(J 15, 4. 5b)
Trwajcie we Mnie, a Ja w was trwał będę. Kto trwa we Mnie, przynosi owoc obfity.

(Mt 25,14-30)
Po dłuższym czasie powrócił pan owych sług i zaczął rozliczać się z nimi. Wówczas przyszedł ten, który otrzymał pięć talentów. Przyniósł drugie pięć i rzekł: Panie, przekazałeś mi pięć talentów, oto drugie pięć talentów zyskałem. Rzekł mu pan: Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana!

Komentarz

Talent to największa miara wagi i pieniądza w starożytnym Izraelu. Liczyła około 26 kilogramów. Była odpowiednikiem dzisiejszej tony (największej naszej miary). Dziś talent kojarzy nam się jednoznacznie – specyficzne, charakterystyczne osobniczo uzdolnienia człowieka. Słudzy dostali po talencie, ale czego? Złota? Srebra? Zboża? Ewangelia o tym nie wspomina, a więc i to przemilczenie musi coś oznaczać. Może sugeruje, że talentem może być wszystko co mamy… rzeczy, cechy charakteru, uzdolnienia, wiedza, czas… wszystko co może służyć dobru i jego pomnażaniu.

Inną bardzo ważna rzeczą jest ciężar owego dobra. Na starcie pierwszy sługa dostał 130 kilogramów, a przy rozliczeniu miał już 260! Dźwiganie takiego bagażu musi boleć. Boli Cię czasem to co masz? Doskwierają Ci talenty? Umiesz śpiewać i za każdym razem jesteś proszony o psalm na Mszy albo ogarnięcie scholi? Jesteś liderem pełną gębą i jeszcze nie skończysz jednej inicjatywy już dzwonią do Ciebie, bo potrzebują zorganizowanego człowieka do kolejnego dzieła? A może jesteś sympatyczny i uprzejmy dla każdego, kogo spotkasz, a komuś po prostu to nie pasuje i obgaduje Cię za plecami? I wiele innych przykładów. Jeśli tak masz, to wiedz, że Twoje 130 kilogramów właśnie się mnoży. Jezus zwraca dziś naszą uwagę jeszcze na jedną kwestię – wierność.

Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana!

Bardzo trudno jest być wiernym. Nie chodzi nawet o tak wielkie wierności jak ta małżeńska czy kapłańska, ale o wszystkie te nasze małe codzienne… prowadzenie kolejnego spotkania Zarządu, zrobienie jeszcze jednej grafiki, zliczenie piętrzących się faktur, nauczenie się na sprawdzian, napisanie protokołu, zrobienie spotkania dla bierzmowanych, oddanie w terminie sprawozdania rocznego, odmówienie dziesiątki różańca. Ufam, że KSM uczy wierności.

Świadectwo

Długo w swoim życiu nie mogłam pojąć, co to talent i nie umiałam ich dostrzec u siebie. Bo talent to przecież umiejętność gry na pianinie, śpiewanie i malowanie. Z tych trzech rzeczy to… na klawiszach umiem wystukać Wlazł kotek, jak śpiewam to ten, kto słucha, podwójnie się modli, a o umiejętnościach plastycznych lepiej nie wspominać. A więc nie mam talentów… hm… no niekoniecznie! Talent to coś więcej – to umiejętność wykorzystywania najmniejszego posiadanego dobra, tak aby przynosiło owoc obfity.