W pięknym czasie świętowania zaślubin Prezesa, Pan Bóg daje słowo o jedności. Przypadek? Nie sądzę. Jedność to wielka sprawa. Pięknie być razem. W Lesznie zwykło się mówić DOBRZE BYĆ RAZEM. Jak to osiągnąć w swoich wspólnotach? Przepis daje św. Paweł…
Liturgia Słowa – 28.09.2014
XXVI niedziela zwykła
Słowo
(Flp 2,1-5)
Jeśli więc jest jakieś napomnienie w Chrystusie, jeśli – jakaś moc przekonująca Miłości, jeśli jakiś udział w Duchu, jeśli jakieś serdeczne współczucie – dopełnijcie mojej radości przez to, że będziecie mieli te same dążenia: tę samą miłość i wspólnego ducha, pragnąc tylko jednego, a niczego nie pragnąc dla niewłaściwego współzawodnictwa ani dla próżnej chwały, lecz w pokorze oceniając jedni drugich za wyżej stojących od siebie. Niech każdy ma na oku nie tylko swoje własne sprawy, ale też i drugich! To dążenie niech was ożywia; ono też było w Chrystusie Jezusie.(Mt 21, 31b)
Wtedy Jezus rzekł do nich: Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego.
Komentarz
Jeśli jest między nami chociaż odrobina Bożego tchnienia, jeśli okruszyna ducha ochoczego do budowania Królestwa Bożego, jeśli dużo chcemy, a niewiele wychodzi, jeśli mamy wspólnotę, ale nie jest ona idealna to… św. Paweł mówi dziś:
dopełnijcie mojej radości przez to, że będziecie mieli te same dążenia: tę samą miłość i wspólnego ducha.
W czym rzecz? Chodzi o jedność we wspólnocie – TA SAMA miłość + WSPÓLNY duch. Jest tak u nas w oddziałach/kołach? Jedność to nie współzawodnictwo, dążenie do własnych celów. To myślenie w kategoriach „co dobre dla bliźniego… co dobre dla wspólnoty”. I nie powinno być owo myślenie domeną tylko kierownictwa czy liderów, ale ożywiać każdego! Ksiądz biskup Damian Bryl powiedział niedawno w katedrze:
Trzeba nieraz pozwolić, aby ukrzyżowano nasze plany i pragnienia.
Brak jedności we wspólnotach prowadzi do rozłamów w Kościele, bo przecież Chrystus jest jeden. Tymczasem… celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego.
Świadectwo
Jedność to wielka sprawa. Pięknie być razem. W Lesznie zwykło się mówić DOBRZE BYĆ RAZEM. Tworzę z innymi wiele małych i większych wspólnot… rodzina (choć 500 km stąd), to zawsze pierwsza wspólnota. Później jest Zarząd i kochana „Siedemnastka”. Następnie przychodzi mi wymienić naszą współlokatorską brać mieszkaniową. Dodać należy grupę na studiach, zespół pielęgniarski na oddziale w szpitalu, DSF, leszczyńską świętojanową parafię i grono starych przyjaciół sprzed lat. Gdzie najtrudniej buduje się jedność? Gdzie najwięcej krzyżuje się moich planów i pragnień? Tam, gdzie serca jest najwięcej! Rodzina i KSM. Kiedyś pewna bardzo bliska osoba powiedziała mi: za dużo Cię w oddziale. Po pierwszej buntowniczej reakcji Pan Bóg pokazał, że to rzeczywiście może być prawda. Jedności wspólnoty nie buduje się na próżnej chwale, czyli spełnianiu własnych pragnień i dążeń. Trzeba odpuścić. Zadbać o sprawy innych. Postawić człowieka wyżej niż siebie. Wtedy jest szansa, że wejdziemy do Królestwa Bożego wespół z celnikami i nierządnicami.

Siostra w Zgromadzeniu Córek Matki Bożej Bolesnej (Serafitki). Dawniej Zastępowa i Lider KSM Archidiecezji Poznańskiej, członek Oddziału KSM nr 17 w Lesznie. W latach 2014 – 2015 Członek Zarządu Diecezjalnego, dawniej Kierownik Diecezjalnej Sekcji Formacyjnej.